Autor Wiadomość
jasmina
PostWysłany: Pią 17:54, 21 Lis 2008    Temat postu:

w sumie z tym dymem racja;)

Mi bardzo spodobał się plakat na plocie przy kawiarni- palę więc śmierdzę, a na plakacie pani z papierosem, ale dymek szedl nie tylko do papierosa ale od całej pani;)
jaźwiec
PostWysłany: Czw 22:45, 20 Lis 2008    Temat postu:

Ale żeby zyskać tolerancję na CO to równie dobrze można sobie dym z ogniska powdychać - jak się drewienkiem pali (nawet gazetą) to w dymie jest mniej "chemii" niż w tytoniowym.

Kiedyś widziałem super plakat: Leży sobie gościu w otwartej trumnie na katafalku i odpala papierosa od gromnicy i było tam jakieś niezłe hasło. Jak znajdę ten plakat to umieszczę link do niego.
jasmina
PostWysłany: Czw 22:20, 20 Lis 2008    Temat postu:

ale jakby tak roztrząsac to i palenie ma pozytywne strony;) a mianowicie u palaczy wystepuje wieksza tolerancja na trujący tlenek wegla- gdy inni sie juz zatrują, ty masz jeszcze czas aby wezwać karetke;)
Oczywiście to tak humorystycznie;)
Prawda jest taka ze ta tolerancja wynika tylko z tego, że podczas palenia pewne ilości szkodliwego tlenku węgla wdychamy razem z dymem.
jaźwiec
PostWysłany: Czw 22:14, 20 Lis 2008    Temat postu:

Ewentualnie po (podczas) konsumpcji papierosów może dojść do niedotlenienia mózgu - omdlenia, zawrotów głowy ale to nie jest przyjemne nawet chwilowo tak jak to jest w przypadku alkoholu czy narkotyków.
jasmina
PostWysłany: Czw 21:54, 20 Lis 2008    Temat postu:

chodziło mi raczej o odczucia "tu i teraz". Narkotyki i alkohol tez niszcza duzo, jednak gdy się upijesz lub naćpasz- od razu masz jakiś konkretny efekt, komus może to... sprawiać przyjemność? Nie wiem, ale skoro ludzie jeszcze bez uzależnienia sięgają po narkotyki i alkohol to musza widziec w tym coś fajnego, i to każdy wie że robi się "inaczej". W rpzypadku papierosow takiego efektu nie ma- więc dlaczego? Tego po prostu nie rozumiem, nie łapie;)

Ale masz racje, papierosy robia duzo wiecej szkody niz smródWink

I zeby nie bylo- nie jestem zwolenniczką pijaństwa, czy tez ćpania- ale w pewnym sensie rozumiem dlaczego ludzie po to siegają, tj. może nie rozumiem doslownie:P ale to daje jakiś efekt tu i teraz, papierosy- nic poza smrodem.
jaźwiec
PostWysłany: Czw 21:47, 20 Lis 2008    Temat postu:

Jasmino, dlaczego jesteś taka brutalna w stosunku do papierosów - tylko smród? A co z żółtymi zębami i palcami, nowotworkiem w płuckach, tachwiczce lub krtani może nawet na języku. Żołądeczek też skutecznie niszczą i wrzody mogą wzmóc.
jasmina
PostWysłany: Czw 21:33, 20 Lis 2008    Temat postu:

Ha, mi pic i palić już wolno;) Tj. palic i takz amiaru nie mam i wiem na pewno ze nie spróbuje bo to mnie odrzuca.
I o ile narkotyki czy alkohol jestem w stanie zrozumieć- bo to coś daje, jakiś widoczny efekt, to papierosy? Jedynie smród i nic więcej.
Panama
PostWysłany: Czw 20:36, 20 Lis 2008    Temat postu:

Narkotyki- stanowczo nie i nie mam zamiaru nawet widzieć takiego towarzystwa Confused (lubię o tym czytać tak samo jak kryminały Rolling Eyes ale na tym koniec )

Papierosy- hmm.... stanowczo nie chce zaczynać Exclamation Wszyscy mi mówią że kiedyś na pewno spróbuje Rolling Eyes. Wystarczy że mama pali (i cóż jestem niestety biernym palaczem bo wdycham to świństwo) sam zapach mnie odrzuca Neutral

Alkohol- jestem za młoda ale jak będę starsza to zamierzam się kontrolować Wink
Patii
PostWysłany: Wto 17:39, 11 Lis 2008    Temat postu:

Nigdy w życiu pijana nie byłam.Choc raz mi wmawiali ze byłam i ze mi wszystko muszą opowiadac xD A ja wszysto pamietałam wiec nie byłam .
Anka
PostWysłany: Pon 7:34, 10 Lis 2008    Temat postu:

ja juz wiem ze jak slysze o narkotykach to mi sie niedobrze robi

KArmic raka nie karmie
Sam ten smród mnie przeraża xD

Pic... Moje picie to nie picie co najwyzej szampan albo wino taty
Jak jest jakas impreza to kielich ale nie wiecej xD
Bo mi sie jakoś trafiaja ekipy co pija ale tak z umiarem xD
jasmina
PostWysłany: Nie 22:46, 09 Lis 2008    Temat postu:

ojej to męczenie sie na drugi dzien jest najgorsze;)
Raz jeden w życiu byłam na kacu tak porzadnym ze masakra, nigdy więcej, to straszne uczucie.
Od tej pory zawsze pije z umiarem;)
Daga
PostWysłany: Nie 22:30, 09 Lis 2008    Temat postu:

No to ja tu chyba będę najgorsza...
Narkotyki-nie nie i jeszcze raz nie;/
Papierosy-paliłam,rzuciłam i od niedawna podkurzam ale rzadko,ale jednak;/;/
Alkohol-no niestety zdarza mi sie go dosyć często pić,raczej w małych ilościach,ale czasem jest w większych... Tylko raz w życiu upiłam sie tak że mi sie uciął film,to była impreza wygranej Ścieżki Huculskiej,to co sie męczyłam na 2 dzień to moje,masakra. A tak to na ogniskach,u koleżanek,w terenach na ogrzanie zdarzy mi się łyknąć,hehe
jasmina
PostWysłany: Nie 10:57, 09 Lis 2008    Temat postu:

ha, ja żądzę pod tym względem w całym domu;) palenia nie ma i koniec. i tak ze względow dziedzicznych występuje u mnie zwiększone ryzyko wystapienia nowotworu, ze względu na przebywanie wśród palaczy od dziecka rowniez... wystarczy tego złego!
jasmina
PostWysłany: Sob 18:08, 08 Lis 2008    Temat postu:

czy gorzej? nie wydaje mi się, mysle że minimalnie mniej to szkodzi bo jednak stężenie tych wszystkich substancji jest mniejsze niż w przypadku osoby która wciąga prosto do płuc,
de facto osoba paląca tez oddycha tym co wytworzy;) tak samo jak bierny palacz, plus to co wciąga prosto do płuc.

Moi rodzice pala, i to duzo ale nie w domu- nie pozwalam, i o ile zwykle licze się ze zdaniem rodziców to tutaj dyskusji nie ma- już wystarczająco mi naniszczyli płuca paląc w moim życiu płodowym (mama jako bierny palacz, glównie, bo rpzyznała sie ze ciągło ją i macha tez brała:/ dziękuje mamusiu) i przez dzieciństwo. A teraz basta i jedno jest pewne- nigdy w moim domu palic nikt nie będzie!
Magda
PostWysłany: Sob 17:22, 08 Lis 2008    Temat postu:

Ja też słyszałam o tym, że będąc w otoczeniu którym się pali to dla niepalących działa to gorzej niż dla palaczów.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group